Szansą dla polskich przewoźników w nowej globalnej rzeczywistości po koronawirusie może być przewidywane skracanie łańcuchów dostaw, co przełoży się na wzrost regionalnej i europejskiej wymiany towarowej. Ta potencjalna szansa może jednak zostać ograniczona niekorzystnymi regulacjami unijnymi, które osłabią konkurencyjność naszych przewoźników i uniemożliwią im pracę w eksporcie usług transportowych. Takie wnioski płyną z webinarium, które odbyły się 3 czerwca: „Transport drogowy rzeczy w postcovidowej rzeczywistości”. Zorganizowane zostało przez Związek Pracodawców Transport i Logistyka Polska oraz Santander Bank Polska. Według branżowców czynnikiem, który może istotnie i pozytywnie wpłynąć na popyt na usługi transportowe w nowych realiach, mogą być decyzje firm z sektora przemysłowego o większej dywersyfikacji łańcuchów dostaw, w tym o zwiększeniu udziału dostawców z regionu. To może spowodować nie tylko większe zapotrzebowanie na towary produkowane w Polsce, ale również zwiększyć intensywność przewozów wewnątrz Europy kosztem mniejszego obrotu międzykontynentalnego. Sektor może zostać nie tylko odbudowany, ale jednocześnie przebudowany. Rosnąca skłonność konsumentów do zakupów online już zwiększyła zapotrzebowanie na mikrologistykę i przewozy na krótkie odległości, a wiele wskazuje, że ten trend się utrzyma. W efekcie może dojść do dużej zmiany strukturalnej transportu. Reprezentanci biznesu nie oczekują gwałtownych zmian w strukturze podmiotów działających na rynku. Niepewność nie powinna zachęcać do szybkich fuzji i przejęć. W tej chwili większość przedsiębiorców koncentruje się przede wszystkim na przetrwaniu, czemu może pomóc jedynie duża elastyczność i profesjonalizm. Istnieje jednak obawa, że nie wszystkim firmom uda się przetrwać bez zmiany sposobu działania.
– Rynek krajowy nie jest tak pojemny, aby wszystkie podmioty mogły się na nim na nowo znaleźć. Upatrujemy naszych szans w dywersyfikacji rynku, optymalizacji portfolio naszych zamówień i klientów, a także wsparciu klientów w powrocie do normalności – mówił Paweł Moder, prezes spółki Link,