Główny Inspektorat Transportu Drogowego przedstawił raport dotyczący transportu międzynarodowego. Wynika z niego, że w ub.r. polski transport międzynarodowy wyraźnie wyhamował. Pandemia koronawirusa, która zamknęła granice Unii Europejskiej, spowodowała odwrót przewoźników od wykonywania przewozów międzynarodowych. Jest ich zdecydowanie mniej niż w roku poprzednim, jednak przedsiębiorstwa, którym udało się przetrwać pandemię, przejęły większość zleceń dostępnych na rynku, a co za tym idzie, zwiększyły wolumen swojego biznesu. Bezpośrednim następstwem tych wydarzeń jest rozbudowywanie floty oraz taboru, który obsłuży zapotrzebowanie na usługi transportowe. W 2019 r. na drogi wyjechało prawie 247 tys. pojazdów ciężarowych, a w 2020 już nieco ponad 256 tys.
Zeszły rok pokazał także, że w obliczu galopującego rozwoju e-commerce i zmiany przyzwyczajeń konsumentów, którzy w tej chwili często nie mają innego wyjścia niż zakupy przez internet z dostawą do domu, zdecydowanie zwiększyły się o zapotrzebowanie na usługi transportowe. Nie wszystkim firmom jednak udało się dostosować do nowych realiów, co więcej, próg wejścia do branży transportowej, jak widzimy na przykładzie danych z GITD, uległ zwiększeniu, tj. ten sektor zaczyna się profesjonalizować i nie tak łatwo już do niego dołączyć jako początkujący przedsiębiorca.