Pięć z sześciu największych linii kontenerowych na świecie zawiesiło rezerwacje kontenerów kierowanych do i z portów rosyjskich. To odpowiedź armatorów na inwazję Rosji na Ukrainę. Hapag-Lloyd ogłosił zawieszenie serwisów pod koniec lutego, a następnie zrobiły to także ONE i Maersk oraz MSC i CMA CGM. Szczegóły podjętych działań różnią się w zależności od przewoźnika, a przynajmniej jeden z nich, MSC, zapowiedział częściową obsługę ładunków kierowanych do Rosji. Będzie przyjmował rezerwacje na dostawę podstawowych towarów, takich jak żywność, sprzęt medyczny i towary humanitarne.
Z kolei CMA CGM wskazało na potrzebę utrzymania bezpieczeństwa i stwierdziło, że będzie również zwiększać wysiłki w zakresie cyberbezpieczeństwa, reagując na podwyższone zagrożenie spowodowane wojną.
Ponadto armatorzy zwrócili uwagę, że oprócz ryzyka dla żeglugi związanego z działaniami wojennymi, problemem są także rozliczenia z rosyjskimi kontrahentami. Największe rosyjskie instytucje finansowe są odcięte od systemu płatności bankowych SWIFT, a tamtejszy bank centralny został objęty sankcjami.
Wśród liderów rynku jedynie chińskie COSCO nie ogłosiło żadnych zmian w obsłudze rosyjskich portów.
Ponadto Unia Europejska rozważa wprowadzenie zakazu zawijania rosyjskich statków do europejskich portów. Celem tego posunięcia jest dalsze zaostrzenie ograniczeń w ruchu morskim po zamknięciu dla Rosji przestrzeni powietrznej. Zrobiła to już Wielka Brytania.