Światowy portfel zamówień nowych kontenerowców przekroczył już 7,5 mln TEU pojemności – wynika z raportu londyńskiej firmy brokerskiej Braemar ACM. To równowartość 30% światowej floty kontenerowej. Po raz ostatni tak wysoki współczynnik ilości statków nowych do już eksploatowanej floty osiągnięto ponad dekadę temu.
Za boom na rynku kontenerowców odpowiadają przede wszystkim rosnące ceny frachtu. W poszukiwaniu większych zysków armatorzy chcą znacząco rozbudować własne floty. Dlatego w 2023 r. na morza mają wypłynąć nowe jednostki o pojemności 2,5 mln TEU. W kolejnym roku będzie to od 3 do 3,5 mln TEU.
Według Braemar 30% floty w budowie to najwyżej notowany poziom w historii, choć eksperci Clarksona uważają, że właściwe dane to 26,9%, a Alphaliner wskazuje nawet na 26,2%. Dane Braemar potwierdza jednak firma brokerska BRS, która uważa, że za różnicę odpowiadają nowe, jeszcze niepotwierdzone bądź nieogłoszone zamówienia. Boom na rynku kontenerowców połączony z przyspieszoną rozbudową światowej floty gazowców LNG wywołuje opóźnienia w konstrukcji statków innego typu, np. masowców. Najwięcej zamówień na nowe kontenerowce złożyła MSC, która oczekuje na dostawę jednostek o łącznej pojemności 1,33 mln TEU.