Rosyjski armator Sovcomflot prowadzi wyprzedaż tankowców. Może ona objąć nawet 1/3 floty – informuje „Lloyd’s List”. Ma to związek z sankcjami nałożonymi na Rosję po agresji na Ukrainę oraz możliwością ich zaostrzenia o zakaz importu rosyjskiej ropy i paliw. Według gazety nabywcami mają być firmy z Chin i Bliskiego Wschodu. Do tej pory sprzedano 8 statków, z których 4 trafiły do kontrahentów z Dubaju.
Flota Sovcomflot składa się ze 133 statków o łącznej nośności 11,6 mln t, z czego nieco ponad połowa floty to tankowce. W stoczniach założono również zamówienia na 12 tego typu jednostek z terminem dostawy 2022-2024.
Decyzja armatora podyktowana jest pogarszającą się sytuacją w związku z sankcjami. Pod koniec kwietnia br. firma nie wywiązała się ze spłaty odsetek od drugiej transzy euroobligacji. Sovcomflot powołał się na sankcje Unii Europejskiej z 15 marca, a następnie sankcje Wielkiej Brytanii 24 marca, które, jak twierdzi, uniemożliwiły wypłatę prawie 8,3 mln USD należnych za euroobligacje. Firma twierdzi jednak, że ma 600 mln USD w gotówce i szuka możliwości spłaty zobowiązań. Może być to trudne, gdyż sankcje nakazują bankom i instytucjom finansowym zakończenie umów i zerwanie kontaktów z objętymi nimi firmami do 15 maja. Dotyczy to również Sovcomflot. Ponadto wiodące kluby P&I ogłosiły wycofanie się z ochrony ubezpieczeniowej dla rosyjskich tankowców.
„Lloyd’s List” oszacował, że Sovcomflot ma łącznie 2,1 mld USD zaległego zadłużenia bankowego, przy czym zdecydowana większość jest w posiadaniu zachodnich instytucji finansowych. Dochodzą do tego także 2 emisje euroobligacji, na kwotę prawie 1 mld USD, których termin zapadalności przypada na lata 2023 i 2028.