Rosja rozpoczęła działania mające na celu nacjonalizację projektu naftowo-gazowego Sachalin-2 na Dalekim Wschodzie, co zagraża interesom zagranicznych inwestorów. Może to wstrzymać także dostawy LNG do Japonii.
Sachalin-2 to jeden z największych na świecie zintegrowanych, nastawionych na eksport projektów naftowo-gazowych i pierwszy rosyjski projekt gazowy na morzu. Infrastruktura obejmuje trzy platformy offshore, lądowy zakład przetwórczy, setki mil rurociągu, terminal eksportowy ropy oraz pierwszy w Rosji zakład LNG o przepustowości 11,5 mtpa. Większość jego produkcji trafia do Japonii, Korei Południowej i Chin, a prawie cały eksport gazu jest sprzedawany w ramach kontraktów długoterminowych.
Właścicielem 50% projektu Sachalin-2 jest Gazprom, lecz kolejne 50% udziałów należy do zagranicznych koncernów: do Shella (27,5%), Mitsubishi (10%) i Mitsui (12,5%). Zgodnie z decyzją rosyjskiego rządu ich akcje mają przejść do nowo utworzonej spółki kierowanej przez Gazprom. Zagraniczni inwestorzy mają miesiąc na zwrócenie się z prośbą o przeniesienie udziałów do nowej firmy, a Kreml zadecyduje, czy zgodzi się na to.
Shell już zapowiedział, że planuje wyjść ze wszystkich spółek kapitałowych z Gazpromem i umorzył 1,6 mld USD wartości swoich udziałów w Sachalinie-2. Z kolei Mitsui i Mitsubishi nie ogłosiły planów opuszczenia projektu, a japoński rząd określił przedsięwzięcie jako ważne dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.