Od stycznia do sierpnia br. poziom kongestii w portach spadł o połowę – wynika z ustaleń Sea-Intelligence. Analiza została oparta na danych na temat opóźnień harmonogramu rejsów. W sierpniu br. wielkość światowej floty notującej spóźnienia spadła do 7,9%, choć jeszcze w styczniu sięgała 13,8%. Sea-Intelligence przyjmuje, że opóźnienia na poziomie 2% to wartość stała niezależna od wpływu innych czynników.
W ten sposób Sea-Intelligence ustaliła, że w styczniu br. kongestia dotyczyła 11,8% pojemności światowej floty. Jeżeli odjąć 2% stałych opóźnień od wyniku z sierpnia, oznacza to, że spadła ona do 5,9% floty, czyli o połowę.
Według ekspertów Sea-Intelligence zmniejszenie kongestii i opóźnień wynika z „uwolnienia zdolności przewozowych”, których brak napędzał wzrost stawek frachtowych. Jak podkreślił Alan Murphy, dyrektor generalny Sea-Intelligence, nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa poprawa, a sytuację można rozpatrywać na 2 sposoby.
– Pierwszy, to spojrzenie na tempo pogarszania się sytuacji w latach 2020-2021 i tempo poprawy w 2022 r. W obu przypadkach tempo zmian jest dość podobne, co oznacza, że przy zastosowaniu tej metodologii pełny powrót do normalności powinien nastąpić w marcu 2023 r. Drugi sposób to porównanie obecnego tempa poprawy, z poprawą po problemach z kongestią w 2015 r. Co prawda w 2022 r. jest ono szybsze, ale też startuje z wyższego poziomu, co oznacza, że powrót do normy również szacujemy na marzec 2023 r. – mówi A. Murphy.