– Na unijnej liście zakładów zajmujących się recyklingiem statków w dalszym ciągu nie ma firm z Indii, Bangladeszu czy Pakistanu, czyli z krajów, które przodują w tych usługach na świecie – wynika z danych BIMCO. Zdaniem organizacji lista zakładów recyklingu akceptowanych przez Unię Europejską wciąż rośnie, ale nowe przedsiębiorstwa nie przyczyniły się znacząco do wzrostu zdolności utylizacji złomowanej floty.
BIMCO argumentuje w swoim raporcie, że wiele stoczni w Azji podjęło znaczące wysiłki w celu modernizacji swoich obiektów. Poza tym w ramach unijnych przepisów działa system kontroli, czego przykładem jest skreślenie z listy, we wrześniu br., dwóch tureckich stoczni z powodu wykrytych uchybień. BIMCO wskazuje na rosnące zapotrzebowanie na zaakceptowane przez UE zakłady recyklingu ze względu na rozpoczynająca się transformację światowej floty, związaną z wysiłkami na rzecz wprowadzenia rozwiązań przyjaznych dla środowiska. Jednak raport organizacji wskazuje, że obecnie Turcja jest jedynym dużym krajem zajmującym się recyklingiem statków, których zakłady są w stanie sprostać zapotrzebowaniu rynku w zgodzie z regulacjami UE. Chociaż podejmowane są wysiłki na rzecz rozwoju nowych obiektów recyklingu w Europie, są one w większości niszowe, podczas gdy większość tonażu jest nadal złomowana w stoczniach Azji Południowej. Dlatego, zdaniem BIMCO, armatorzy na całym świecie nadal „zamieniają flagi” przy użyciu różnych metod w celu usunięcia swojej floty spod regulacji UE.
Każdego roku złomowanych jest ok. 800 dużych statków oceanicznych, a ok. 75% z nich trafia do Azji Południowej: do Chattogram w Bangladeszu, Alang w Indiach i Gadani w Pakistanie.