W ciągu 10 miesięcy br. polskie porty przeładowały ponad 61 mln t ładunków masowych. Jest to nie tylko więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (o 33,5%), ale także więcej niż w całym ubiegłym roku, w którym obsłużono 56 mln t, co było najlepszym wynikiem w historii. To niewątpliwie efekt gwałtownego wzrostu przeładunków węgla importowanego do Polski drogą morską z innych kontynentów, zamiast koleją z Rosji.
Wojna w Ukrainie i sankcje nałożone na Moskwę sprawiły, że konieczne stało się sprowadzanie węgla z innych kontynentów, a w związku z tym od początku roku do końca października br. łączne przeładunki węgla w polskich portach wyniosły 15,4 mln t, wobec 7,4 mln t w analogicznym okresie rok wcześniej, co oznacza wzrost o 107%. Największy udział miał w tym Port Gdańsk, w którym węgla było o 5,8 mln t więcej – wzrost z 3,9 mln t w 10 pierwszych miesiącach 2021 r. do 9,7 mln t rok później. Drugi pod względem wielkości udział we wzroście obrotów węgla ma Port Gdynia. Wynosi on 1,4 mln t – z 1,1 mln t rok temu do 2,5 mln t obecnie, co daje dynamikę wzrostu 126%. O 734 tys. t zwiększyły się przeładunki węgla w portach Szczecina i Świnoujścia – z 2,4 mln t do 3,6 mln t, co oznacza dynamikę wzrostu 30%.
Na rekordowe przeładunki towarów masowych wpływ miał jednak nie tylko węgiel. Zbliżony wzrost wolumenu obrotów w minionych 10 miesiącach dotyczył ropy i paliw płynnych. Bardzo dobry ubiegłoroczny wynik na poziomie 21,3 mln t został poprawiony o 7 mln t, co dało rezultat na poziomie 28,3 mln t. Ponieważ jednak ropa i paliwa stanowią prawie połowę (47%) ładunków masowych przeładowywanych w polskich portach, podobny wzrost wolumenu jak w przypadku węgla przełożył się na niższą dynamikę wzrostu. Wyniosła ona 33% (więcej w „Namiarach na Morze i Handel” 24/2022).