Przez wiele lat europejski biznes przenosił produkcję do odległych lokalizacji, najczęściej koncentrując się na Azji i Pacyfiku. Ostatnie globalne zawirowania doprowadziły jednak do zakłócenia łańcuchów dostaw, ujawniając długość i złożoność procesów, dzięki którym pozyskujemy, transportujemy i konsumujemy różnego rodzaju produkty. Ponadto coraz większy nacisk na zrównoważony rozwój skłania firmy do przeanalizowania swoich strategii biznesowych. To naturalnie kieruje uwagę biznesu na nearshoring i… Polskę, gdzie koszty wynajmu powierzchni magazynowej i prowadzenia działalności mogą być nawet o ponad 50% niższe w porównaniu do krajów Europy Zachodniej.
Jak podaje raport Cushman & Wakefield „Industrial Evolution – Nearshoring: Opportunities for Real Estate in EMEA”, jednym z tych regionów, które cieszą się rosnącym zainteresowaniem inwestorów rozważających przeniesienie swoich procesów produkcyjnych, jest bez wątpienia region CEE. Kraje takie jak: Polska, Węgry, Czechy, Słowacja, Słowenia, Bułgaria, Rumunia, Serbia, Chorwacja, państwa bałtyckie i Bałkany Zachodnie oferują większą elastyczność oraz bezpieczeństwo prowadzonej działalności.
Czy Polska może być głównym regionalnym beneficjentem trendu związanego z nearshoringiem? Wydaje się, że tak. Oprócz coraz nowocześniejszej infrastruktury drogowej polski rynek jest największą lokalizacją magazynową w tej części Europy.
Według wyliczeń Cushman & Wakefield ponad 50% zlokalizowanych w Polsce magazynów obejmujących już teraz 30 mln m² powstało w ciągu 5 ostatnich lat. Co więcej, nasz kraj ustępuje jedynie Niemcom, Francji i Holandii pod względem powierzchni magazynowej w Unii Europejskiej i jest absolutnym liderem w UE, jeśli weźmiemy pod uwagę nowe powierzchnie dostarczone na rynek w ubegłym roku. Poza tym Polska znajduje się na 2. miejscu po Niemczech w zakresie wynajętych w 2022 r. powierzchni magazynowych.