Zbyt wysoka zdolność przewozowa na kluczowych szlakach handlowych jest powszechna, co oznacza, że armatorzy kontenerowi staną przed trudnymi decyzjami – wynika z analizy Sea-Intelligence. Ponadto przewoźnicy w dalszym ciągu budują ogromną liczbę nowych statków.
W październiku br. Sea-Intelligence poinformowała, że odnotowała znaczną nadwyżkę mocy produkcyjnych. Oczekiwano, że w tej sytuacji przewoźnicy zaczną ogłaszać dodatkowe blank sailings, „aby przeciwdziałać wzrostowi podaży”. Jednak nie ogłoszono niemal żadnych nowych „pustych” rejsów, a wzrost zdolności przewozowych w końcówce 2023 r. jest wciaż nadmierny.
Według danych firmy, jeśli wzrost mocy produkcyjnych po październikowym chińskim Złotym Tygodniu 2023 r. porówna się z tym samym okresem 2019 r. czy ze średnim wzrostem w latach 2016–2019, to potencjał przewozowy na trasie Azja-zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej wzrósł o 16–25%, na trasie Azja–wschodnie wybrzeże Ameryki Północnej wzrósł o 22–32%, w serwisach Azja-Europa Północna o 8–11%, a na trasach Azja-Morze Śródziemne o 36–38%.
– Do końca roku sytuacja może się rozwinąć na dwa sposoby. Albo przewoźnicy ogłoszą masowy program blank sailings… albo skorzystają z fali dużej przepustowości i prawdopodobnej presji na obniżki stawek frachtowych w nowym roku, co zrekompensują sobie podczas Chińskiego Nowego Roku – uważa Alan Murphy, dyrektor generalny Sea-Intelligence.
Z analizy wynika jednak, że przewoźnicy znajdują się między tymi dwoma wyzwaniami. Jeśli zwiększą liczbę „pustych” rejsów, aby zmniejszyć pojemność, nie będzie to dobrze przyjęte przez spedytorów. Ograniczenie zdolności przewozowych sprawi, że spedytorzy będą musieli poradzić sobie z nagłymi zakłóceniami po stronie podaży. Jeżeli jednak nie zmniejszą podaży przewozowej i będą kontynuować wprowadzanie kolejnych statków, stawki będą jeszcze bardziej spadać.
Z kolei dane Alphalinera pokazują, że 10 największych przewoźników zamówiło ok. 6,1 mln TEU, co stanowi 26% ich obecnej pojemności. Ogółem w pierwszej setce armatorów znajduje się ponad 6,7 tys. aktywnych statków o łącznej pojemności 28,3 mln TEU i przy łącznym portfelu zamówień sięgającym 6,8 mln TEU. BIMCO w swojej analizie ostrzegła, że może to oznaczać utrzymanie nadwyżki mocy produkcyjnych do 2030 r. lub dłużej.