Rosyjski LNG pod kontrolą

Fot. Freepik

Obostrzenia wobec rosyjskiego LNG znalazły się w 14. pakiecie sankcji, które pod koniec czerwca br. przyjęła Komisja Europejska. Regulacje mają objąć zakaz reeksportu rosyjskiego gazu skroplonego przez porty w Unii Europejskiej. Nie zakazano jednak eksportu LNG do Europy, co oznacza, że unijne państwa nadal będą mogły kupować surowiec z Rosji.

Zdaniem KE zakaz wykorzystywania unijnych portów do reeksportu rosyjskiego LNG ma mocno uderzyć w finanse Moskwy, ograniczając przychody z tego tytułu nawet o 25%. Największy producent rosyjskiego gazu skroplonego, koncern Novatek, potrzebował do tej pory portów UE do przeładunku surowca przywożonego z zakładów w Arktyce (Jamał LNG, Arctic LNG) z gazowców klasy lodowej na standardowe. Zdaniem ekspertów odcięcie dostępu do portów UE uderzy jednak nie tylko w Novatek, ale też jego klientów w Azji.

Według Energy Aspects transport ładunku z zakładów Jamał LNG bezpośrednio do Azji doprowadzi do wzrostu kosztów frachtu, a także wydłużenia czasu pracy lodołamaczy. W efekcie eksport rosyjskiego LNG do odbiorców azjatyckich może spaść lub stać się droższy ze względu na rosnące koszty transportu. Wykorzystanie Północnego Szlaku Morskiego czy przeładunki w Murmańsku będą także uzależnione od warunków lodowych. Jeśli jednak alternatywne rozwiązania transportu nie sprawdzą się, rosyjski eksport LNG może zostać znacząco ograniczony.

Obecnie Novatek, aby zmniejszyć koszty transportu, wykorzystuje porty Zeebrugge w Belgii i Montoire we Francji do przeładunku z 15 statków klasy lodowej, przywożących surowiec z Arktyki, na konwencjonalne gazowce mające dostarczyć go do Azji. Według Energy Aspects, w ubiegłym roku wielkość importu rosyjskiego LNG do UE wyniosła 14,4 mln t, zaś przeładunki, które trafiały do Azji, wyniosły 2 mln t. Według Bloomberga rosyjski LNG ma 12% udziału w rynku, a do Europy sprowadzają go takie firmy jak Securing Energy for Europe, Shell czy TotalEnergies. Rosyjski LNG nie trafia do Polski. Za pośrednictwem terminalu w Świnoujściu gaz sprowadzany jest obecnie głównie z USA.

PRZEZPiotr Frankowski
ŹRÓDŁONAMIARY Newsletter #280
Poprzedni artykułBudowa nabrzeża T3 w Porcie Gdańsk
Następny artykułChińczycy stawiają na wielkość