Mærsk dołączył do konsorcjum Lloyd’s Register i CORE Power, które pracuje nad zastosowaniem energii jądrowej w żegludze komercyjnej. Ewentualne testy reaktorów IV generacji oraz rozwiązań dotyczących kwestii bezpieczeństwa będą możliwe na feederach armatora operujących między europejskimi portami.
– Energia jądrowa wiąże się z szeregiem wyzwań związanych np. z bezpieczeństwem, gospodarką odpadami i akceptacją regulacyjną w różnych regionach, a dotąd wady wyraźnie przeważają nad korzyściami tej technologii. Jeśli te wyzwania można rozwiązać poprzez opracowanie nowych tzw. reaktorów IV generacji, energia jądrowa może być elementem dekarbonizacji dla branży logistycznej w ciągu 10–15 lat – skomentował Ole Graa Jakobsen, szef technologii floty A.P. Moller-Mærsk.
Zainteresowanie potencjałem energii jądrowej w żegludze pojawiło się już w latach 50. XX w. Prototypem jednostki o takim zasilaniu był NS Savannah. Jednak obawy dotyczące energii jądrowej powstrzymały zastosowanie tej technologii, podobnie jak sprzeciw ze strony Marynarki Wojennej USA, która obawiała się, że inicjatywy komercyjne mogą kolidować z rozwijającymi się programami nuklearnymi. Zbudowano tylko kilka statków handlowych z napędem jądrowym, a obecnie jedynym krajem, który nadal ma w służbie statek handlowy i lodołamacze z napędem jądrowym jest Rosja.
Przystępując do prac na specyfiką napędu atomowego, Lloyd’s Register zwrócił uwagę na wzrost liczby małych reaktorów modułowych, które mogą mieć zastosowanie w żegludze. W publikacji „Zero-Carbon Fuel Monitor” klasyfikator zwrócił uwagę na pięć kategorii technologii jądrowych godnych uwagi, w tym reaktory gazowe wysokotemperaturowe, reaktory chłodzone ciekłym metalem, reaktory wodne ciśnieniowe (PWRS), mikroreaktory (rury cieplne) i reaktory ze stopionymi solami.
W przyszłości współpraca objąć ma również zarządy portów, które mają być zaangażowane w przygotowanie przepisów bezpieczeństwa oraz regulacji na rzecz zastosowania energii jądrowej w transporcie kontenerowym.
