Europejski transport śródlądowy w 2023 r. ponownie odnotował spadki przeładunków i wydajności. Tym razem ciosem nie była susza (jak w 2022 r.) tylko spowolnienie gospodarcze.
O słabej koniunkturze w transporcie śródlądowym na wybranych europejskich rzekach mówią m.in. statystyki Centralnej Komisji Żeglugi na Renie (CCNR) opracowane we współpracy z Komisją Europejską (najnowsze dostępne dane obejmują I połowę 2023 r.). Materiały CCNR pokazują również, że duże spadki przewozów postępują od 2022 r. ale ich powody są całkowicie odmienne. We wspomnianym roku wyjątkowo negatywnym czynnikiem dla branży były uciążliwe susze, które spowodowały w tzw. wąskim gardle Renu, czyli w niemieckiej miejscowości Kaub, spadek poziomu rzeki do ok. 1,2 m. Sytuacje dodatkowo utrudniały korzystne dla transportu śródlądowego wyższe stawki frachtowe, w porównaniu do 2021 r. wzrosły one średnio o 42,5% (dane CNCNR). Sytuacja w I połowie 2023 r. była natomiast odmienna, nie odnotowano problemów z niskim stanem wody, solidny cios dla transportu śródlądowego stanowiła natomiast gospodarka, której słabe wyniki powodowały niższy popyt i niekorzystne stawki frachtowe. Dodatkowym negatywnym czynnikiem było przeniesienie znacznej liczby jednostek floty do przewozu ładunków suchych do Europy Wschodniej, gdzie obsługiwała ona alternatywne trasy eksportu ukraińskiego zboża, co wpłynęło na zmniejszenie przewozów w Europie Zachodniej. Oczywistym efektem sytuacji był natomiast wzrost ruchu towarowego na trasie Dunaj-Morze Czarne, gdzie w I połowie 2023 r. przetransportowano 10,5 mln t, co oznacza wzrost o 18% względem tego samego okresu rok wcześniej.
Dostęp do dalszej treści jest ograniczony tylko dla prenumeratorów. Zaloguj się lub zarejstruj przy użyciu kodu zaproszenia, który otrzymałeś/otrzymasz wraz z prenumeratą.