Chociaż obowiązek certyfikacji polskich morskich farm wiatrowych wprowadzono ustawą już 2 lata temu, to temat ten wciąż wywołuje wiele dyskusji w branży, także krytycznych. Nie wszyscy inwestorzy wybrali także towarzystwa certyfikacyjne, które zajmą się tym procesem.

Najbardziej popularnym towarzystwem certyfikacyjnym w kraju wydaje się był DNV, które już w 2021 r. zdobyło kontrakt na certyfikację projektu morskiej farmy wiatrowej Baltic Power (inwestycja o mocy 1,2 GW realizowana przez Orlen Neptun i Northland Power). Później podobną umowę podpisano w sprawie farm Bałtyk II i Bałtyk III realizowanych przez polską spółkę Polenergia i norweski Equinor o łącznej mocy 1440 MW. Pod koniec 2023 r. DNV wybrano także jako towarzystwo certyfikacyjne dla projektu Baltica 2 (moc ok. 1,5 GW) realizowanego przez PGE i Orsted. W ramach tej umowy DNV dostarczy m.in. certyfikat zgodności projektowej.

Certyfikacja projektu ma duże znaczenie, bo umożliwia właściwe zarządzanie ryzykiem w projekcie i służy osiągnięciu niezawodnej eksploatacji – podkreśliła Agata Staniewska, dyrektor zarządzająca Ørsted Offshore Poland podczas podpisania umowy.

Jeszcze w 2022 r. firma RWE Offshore wybrała natomiast innego partnera do swojej farmy F.E.W Baltic II (o mocy 350 MW), ustalono, że certyfikacją założeń projektowych tego obiektu zajmie się UL Solutions, współpracując z Polskim Rejestrem Statków. W sprawie innych farm (m.in. projektu Ocean Winds) rozmowy wciąż trwają, nieoficjalne pogłoski branżowe mówią o tym, że duże szanse w nowych projektach ma Bureau Veritas i PRS.


Dostęp do dalszej treści jest ograniczony tylko dla prenumeratorów. Zaloguj się lub zarejstruj przy użyciu kodu zaproszenia, który otrzymałeś/otrzymasz wraz z prenumeratą.

Mam już konto
   
Nie mam konta
*Required field
PRZEZGrzegorz Bryszewski
ŹRÓDŁONamiary na Morze i Handel 19/2024
Poprzedni artykułNamiary na Morze i Handel nr 21/2024
Następny artykułGłos w globalnej transformacji