Rok 2024 przyniósł rekordowe przewozy na Północnej Drodze Morskiej, czyli przebiegającym przez rosyjską Arktykę najszybszym szlaku żeglugowym łączącym europejską część Rosji z Syberią i Dalekim Wschodem. W kolejnych latach przewozy mogą rosnąć, ale wszystko wskazuje na to, że droga nabiera charakteru politycznego i będzie używana jedynie przez Rosję i Chiny.
Chociaż Arktyka wykorzystywana była dosyć intensywnie w czasach sowieckich do zaopatrywania północnych rejonów kraju i wywozu surowców, to po rozpadzie ZSRR eksploatacja tego szlaku została mocno ograniczona z powodu znacznych kosztów. Chodziło głównie o utrzymywanie dużej floty lodołamaczy, Północna Droga Morska była też wówczas wyraźnie sezonowym szlakiem.
Większe zainteresowanie tym szlakiem ze strony Rosji miało natomiast miejsce w latach 2017–2019, gdy żeglugę ułatwiły zmiany klimatyczne, które właśnie w rejonie rosyjskiej Arktyki nastąpiły w wyjątkowo intensywny sposób. W latach 1971–2019 w tym rejonie globu temperatura wzrosła o 3,1°C, co oznacza aż 3 razy szybsze tempo ocieplania klimatu niż w innych rejonach świata. W ostatnich latach szybko znikał także zasięg pokrywy lodowej (w okresie rocznego minimum, czyli we wrześniu) – w 1980 r. naukowcy szacowali, że pokrywa wynosi ok. 7,4 mln km2,, 40 lat później zajmowała ona jedynie powierzchnię ok. 3,7 mln km2.. Co istotne, według naukowców całkowicie zniknięcie lodu na Oceanie Arktycznym może nastąpić już w sezonie letnim 2040 r.
Dostęp do dalszej treści jest ograniczony tylko dla prenumeratorów. Zaloguj się lub zarejstruj przy użyciu kodu zaproszenia, który otrzymałeś/otrzymasz wraz z prenumeratą.