Transakcja Hutchisona pod naciskiem

Fot.: AdobeStock

Szef administracji Hongkongu John Lee sprzeciwił się proponowanej sprzedaży terminali CK Hutchison, ogłoszonej na początku marca br. Do tej pory Hongkong, gdzie mieści się siedziba firmy, nie rościł sobie praw do akceptacji transakcji sprzedaży aktywów zagranicznym firmom, w przeciwieństwie do rządu Chin kontynentalnych, który ściśle kontroluje tego typu umowy. Jednak J. Lee oświadczył, że transakcja „musi być zgodna z wymogami prawnymi i regulacyjnymi. Hongkong zajmie się nią zgodnie z prawem i regulacjami”.

Z kolei Pekin cały czas wywiera presję na władze CK Hutchison po doniesieniach o planowanej sprzedaży jej międzynarodowych operacji portowych, w tym w Panamie, amerykańskiej grupie inwestycyjnej BlackRock i operatorowi portowemu Terminal Investment Limited, należącemu do MSC. Szczególnie że Li Ka-shing, jeden z najbogatszych ludzi w Azji i właściciel CK Hutchison, od dawna jest w konflikcie z Partią Komunistyczną. Jednak umowę sprzedaży terminali portowych nazwał „czysto komercyjną” oraz „niezwiązaną z ostatnimi doniesieniami politycznymi”. Dotyczyło to zamiarów prezydenta USA Donalda Trumpa odzyskania kontroli nad Kanałem Panamskim.

Na początku marca br. CK Hutchison ogłosił sprzedaż 43 terminali w 23 krajach, w tym strategicznych aktywów w pobliżu Kanału Panamskiego oraz w Europie, takich jak GCT w Polsce. Transakcja wyceniana jest na 22,8 mld USD. Firma podkreśliła, że umowa nie obejmuje chińskich terminali, a sprzedaż dwóch terminali w Panamie jest uzależniona od zgody rządu tego kraju.

PRZEZPiotr Frankowski
ŹRÓDŁONAMIARY Newsletter #297
Poprzedni artykułBałtyk, wiatr i biznes
Następny artykułSankcje wpływają na zyski