Transport drogowy jest jednym z filarów polskiej gospodarki. Prawie 100 tys. licencjonowanych firm transportowych świadczy usługi przewozowe w ruchu krajowych i międzynarodowym, zatrudniając ponad 600 tys. kierowców. Jak widać, wkład transportu w polską gospodarkę jest znaczny, co nie zmienia faktu, że od wielu lat jest to jedna z najbardziej obciążonych fiskalnie branż. Wiele rodzajów opłat administracyjnych, opłat za przejazd po drogach płatnych (viaToll), wysokie składki OC. Nie można jednak zapomnieć o drugiej stronie fiskalnego medalu, a mianowicie o podatkach, wśród których na szczególna uwagę zasługuje podatek od środków transportowych. Podatek od środków transportowych zaliczany jest do podatków lokalnych – jego stawki ustalane są przez rady gmin w drodze uchwał. Udział Ministerstwa Finansów w kwestii niniejszego podatku sprowadza się do corocznego określenia w drodze obwieszczenia stawek minimalnych i maksymalnych, w których to widełkach muszą się zmieścić stawki uchwalone przez wspomniane powyżej rady gmin. Opodatkowaniu podatkiem od środków transportowych podlegają samochody ciężarowe, ciągniki siodłowe i balastowe oraz przyczepy i naczepy, czyli w zasadzie wszystkie narzędzia pracy, którymi posługują się przewoźnicy. Stawki podatku od lat utrzymują się na wysokim poziomie, stąd też niepokój wielu przewoźników, zwłaszcza tych, którzy posiadają liczny tabor.
Maksymalne stawki podatku od środków transportowych za 2020 r. zostały ustalone na kwotę 5741,22 zł, natomiast stawka minimalna wynosi 2302,63 zł.
Zdecydowanie najkorzystniejsze warunki dla przewoźników oferuje w br. Pruszcz Gdański, który stawki podatku uchwalił niemal na minimalnym poziomie. W ślad za Pruszczem Gdańskim idą Tczew, Nowy Dwór Gdański, Kwidzyn, Gdańsk, Lębork i Starogard Gdański, gdzie nie przekraczają 3 tys. zł. Na drugim końcu rankingu z ogromną różnicą, bo aż 2-krotnie wyższym podatkiem, znajduję się Malbork. Różnica między najtańszym powiatem, jakim jest Pruszcz Gdański (2364 zł), a najdroższym Malborkiem (5150 zł) wynosi aż 2786 zł. Duża różnica występuje również między Gdynią a Gdańskiem, niemal 1 tys. zł. Gdynia od lat zajmuje niechlubne miejsce w 2 dziesiątce rankingu.