Trwająca już bez mała 15 miesięcy wojna w Ukrainie i podejmowane działania solidarnościowe z tym krajem, spowodowały istotne zmiany w europejskiej i w znacznej części także światowej sieci łańcuchów dostaw. Uległy one znaczącej relokacji i rekonfiguracji. Stan ten może utrzymywać się dłużej, tj. przez okres kolejnych 2-3 lat. Część wcześniej wykreowanych łańcuchów dostaw zapewne trwale zostanie zastąpiona przez nowy ich układ, kreowany doraźnie przez kształtowaną od ponad roku, aczkolwiek nadal płynną architekturę geostrategiczną opartą na utrwalonych więzach polityczno-ekonomicznych krajów, które ją budują. Zjawiskom tym towarzyszy jednakże duża niepewność.
Pozostaje jednak faktem, że z początkiem 2023 r. w tym nowym, częściowo zrekonstruowanym układzie globalnych łańcuchów dostaw zachodzą pozytywne zjawiska. Zmniejszają się sukcesywnie zakłócenia i maleje presja wywierana na te struktury logistyczne ze strony niekorzystnych dla tego układu zjawisk i procesów tak wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Oznacza to, że w tym zakresie sytuacja globalna się stopniowo normalizuje.
Jest to dobry prognostyk również dla Polski, której gospodarka przeżywa okres znaczącego spowolnienia wzrostu i wysokiej jak na standardy UE inflacji. Wiele wskazuje jednak na to, że przy sprawnym, inteligentnym zarządzaniu zmianą, jaka nastąpiła na skutek zdarzeń zewnętrznych i prawidłowym łagodzeniu napięć, jakie w tych warunkach kryzysu powstają, istnieje szansa na budowę odpornego na wstrząsy systemu transportowego i logistycznego Polski. Tylko taki system może bowiem zapewnić uzyskanie średnio – i długookresowych korzyści, jakie niesie obecna zmiana, ułatwiając jednocześnie pełne włączenie Polski w proces odbudowy Ukrainy i tworzenie wartości dodanej dla operatorów transportowych i pozostałych firm z sektora TSL (więcej w „Namiarach na Morze i Handel” 10/2023).