Zacznie się od Świnoujścia. Właśnie tam ruszy budowa pierwszego terminalu instalacyjnego dla morskich farm wiatrowych na polskich obszarach Bałtyku. Sprawdziliśmy, na jakim etapie są najważniejsze lądowe inwestycje niezbędne do budowy i obsługi polskich projektów morskiej energetyki wiatrowej I i II fazy.
Terminal w Świnoujściu
Budowa terminalu instalacyjnego w Świnoujściu rozpocznie się jeszcze w 2023 r. Za lądową część prac odpowiadać będzie spółka Orlen Neptun, zaś częścią hydrotechniczną, czyli m.in. rozbudową nabrzeży, zajmie się Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Na terenie o powierzchni ok. 17 ha, gdzie wcześniej mieściła stocznia Gryfia, powstanie m.in. miejsce do składowania elementów morskich turbin wiatrowych, takich jak wieże, łopaty i gondole, infrastruktura komunikacyjna oraz nowy budynek administracyjno-biurowy. Gotowy terminal stanie się miejscem wstępnego montażu wież turbin wiatrowych o wysokości ponad 100 m i masie ok. 1 tys. t każda, które mają dotrzeć na miejsce specjalistycznymi statkami typu jackup, przeznaczonym do instalacji turbin o mocy 15 MW i większych. Inwestycja Grupy Orlen początkowo posłuży do instalacji komponentów morskiej farmy wiatrowej Baltic Power, następnie do realizacji kolejnych inwestycji grupy na Bałtyku.
Terminal ma być gotowy na przełomie lat 2024–2025. W I fazie inwestycji będzie obsługiwał farmę Baltic Power, która powstanie w odległości ok. 23 km od brzegu, na wysokości Łeby i Choczewa, o łącznej mocy 1140 MW (76 turbin na powierzchni ok. 130 km2). Budowa ruszy w 2024 r., a pierwszy prąd popłynie z niej, według zapowiedzi, w 2026 r. Jeśli zaś chodzi o II fazę, to zgodnie z decyzją Ministerstwa Infrastruktury z 30 maja br. Orlen uzyskał 5 nowych koncesji, dzięki czemu potencjał wytwórczy wzrośnie o ok. 5,2 GW.
Orlen podkreśla, że jego lokalizacja pozwoli także na obsługę zagranicznych inwestycji, prowadzonych np. na wodach niemieckich, szwedzkich czy duńskich. Jeszcze inną zaletą umiejscowienia terminalu w Świnoujściu jest sąsiedztwo powstającej właśnie w Szczecinie fabryki turbin duńskiego firmy Vestas, które będą używane na farmie Baltic Power. Zakład, w którym montowane będą gondole i piasty turbin, rozpocznie działalność w II połowie 2024 r. i zatrudni nawet 700 osób. Ma to być więc największy zakład produkcyjny w Polsce związany z branżą offshore.
Terminal także w Gdańsku?
W planach jest budowa przynajmniej jeszcze jednego terminalu instalacyjnego. Pierwotnie była mowa o Gdyni, a następnie zmieniono decyzję i wskazano na Gdańsk. Kiedy więc i gdzie dokładnie powstanie terminal instalacyjny w gdańskim porcie?
– 8 marca 2022 r. Zarząd Morskiego Portu Gdańsk ogłosił postępowanie w zakresie wyboru dzierżawcy bądź dzierżawców terenu, który powstanie w wyniku zalądowienia obszaru morskiego położonego w obrębie zarządzanym przez Port Gdańsk. Termin składania ofert wstępnych upłynął 30 listopada ub.r., zaś termin składania ofert wiążących upływa 29 września br. Ze względu na trwające postępowanie, do czasu wyłonienia przyszłego najemcy nie jest możliwym określenie lokalizacji przyszłego terminalu offshore, terminu rozpoczęcia prac budowlanych, czy też parametrów technicznych – czytamy w odpowiedzi ZMPG na pytania „Namiarów na Morze i Handel”.
Łeba na celowniku inwestorów
Trwają także rozmowy na temat portów serwisowych, z których mają być obsługiwane działające już morskie farmy. W Łebie jeszcze w br., ma ruszyć budowa portów serwisów dla 2 inwestorów. Jednym z nich jest Orlen współpracujący przy realizacji swoich projektów z Northland Power przy budowie farmy Baltic Power, a drugim Polenergia, która wspólnie z norweskim Equinorem zbuduje 2 farmy MF Bałtyk II i MF Bałtyk III w odległości 37 km (MF Bałtyk II) i 22 km od brzegu (MF Bałtyk III).
Port serwisowy dla farmy Baltic Power ma już nawet generalnego wykonawcę, którym została spółka ERBUD. Według założeń w bazie mają cumować 3-4 jednostki (crew transport vessel), czyli statki przeznaczone do transportu personelu serwisowego, a każdy z nich zabierze jednorazowo do 24 techników wraz ze sprzętem. Baza będzie działała 24 godz. na dobę przez 365 dni w roku, a znajdzie tam pracę do 50 specjalistów. Drugi z inwestorów, czyli Polenergia/Equinor, zbuduje port serwisowy na działce o powierzchni, która będzie miała 140 m linii brzegowej, pozwalającej na jednoczesne przyjęcie do 4 statków do obsługi farm wiatrowych. Na miejscu znajdzie zatrudnienie nawet 100 specjalistów branży offshore. Bazę zaprojektuje gdańskie biuro architektoniczne B-CA, które zadeklarowało, że powstające budynki będą zasilane odnawialnymi źródłami energii, fotowoltaiką i pompami ciepła. W obu przypadkach inwestycje mają ruszyć w 2023 r. i zakończyć się w ciągu 2 lat.
Dwa porty w Ustce
Także w Ustce powstać mają porty serwisowe dla 2 inwestorów. Pierwszy z nich na terenach dawnego Przedsiębiorstwa Połowów i Usług Rybackich „Korab” zbuduje PGE Baltica, która jest już właścicielem tego terenu. Na miejscu całą dobę dyżurować będą specjaliści, których zadaniem będzie monitoring pracy farm wiatrowych i stanu urządzeń zlokalizowanych na morzu i na lądzie. Port będzie stanowił też zaplecze techniczne i magazynowe dla załóg serwisowych. Na terenie portu serwisowego powstać ma także Centrum Kompetencji Morskiej Energetyki Wiatrowej, które zajmie się szkoleniem specjalistów w tym zakresie oraz testowaniem i wdrażaniem nowych technologii związanych z morską energetyką wiatrową.
– Budowa w Ustce bazy operacyjno-serwisowej jest dla nas optymalnym rozwiązaniem. Dzięki dobrym warunkom nawigacyjnym i technicznym portu, odpowiedniej głębokości zarówno podejścia, jak i kanału portowego jednostki serwisowe będą mogły bez przeszkód wypływać stąd na obszar morskich farm wiatrowych. Nie bez znaczenia jest również zaplecze na lądzie, jakie daje nam lokalizacja w Ustce, mieście dobrze skomunikowanym, dysponującym bazą noclegową, otwartym na udział w rewolucji offshore – komentuje Dariusz Lociński, wiceprezes PGE Baltica.
Inwestycja PGE w Ustce ruszyć ma w 2024 r. i potrwać do 2026 r. Firma zakłada, że port posłuży do serwisowania trzech farm wiatrowych, dwóch realizowanych razem z firmą Orsted (Batlica II o mocy 1498 MW i Baltica III o mocy 1045 MW), zlokalizowanych ok. 25 km od Łeby i Ustki oraz farmy Baltica I, która będzie budowana w drugiej kolejności, na terenie Ławicy Środkowej (ok. 80 km od brzegu gmin Choczewo i Krokowa).
Ustkę jako lokalizację dla swojego portu serwisowego wybrał także niemiecki koncern RWE. Będzie z niego obsługiwał farmę FEW Baltic II, o mocy 350 MW, która powstanie ok. 80 km od brzegu. Firma podpisała już w 2021 r. wstępną umowę dzierżawy gruntów na terenie portu (tuż obok Portu Rybackiego, ok. 300 m od usteckiej kładki) oraz rozpoczęła rekrutację na darmowy kurs dla usteckich rybaków, którzy mogą zdobyć umiejętności potrzebne do pracy przy morskich farmach wiatrowych. Na początku maja br. RWE poinformowało także o rewizji harmonogramu projektu ze względu na sytuację rynkową (chodzi m.in. o wysoką inflację, która zwiększy koszty inwestycji), co w praktyce oznaczać będzie opóźnienie w budowie farmy.
Serwis w Szkunerze
We Władysławowie terminal serwisowy offshore zaplanowany został na terenie portu firmy Szkuner. Inwestorem jest firma Ocean Winds, która zbuduje 2 farmy wiatrowe, B-Wind i C-Wind, o łącznej mocy 399 MW, oddalone od brzegu o 20 Mm. Co mogło zadecydować o takim wyborze?
– Władysławowo jest wyjątkowo bezpiecznym portem. Znajdujący się w pobliżu przylądek Rozewie w naturalny sposób osłania nas przed dominującymi w tym regionie wiatrami zachodnimi i północno-zachodnimi. W przeciwieństwie do portów położonych przy ujściu rzek nasz port się nie zamula – odpowiada Witold Wawrzonkoski, prezes spółki Szkuner.
Inwestycja ta zajmie ok. 90 km2 i spełniać ma 2 funkcje, stać się bazą operacyjno-konserwacyjną dla farm oraz bazą dla konserwacji turbin. Na miejscu będzie pracowało ok. 20 osób plus zespoły techników. Umowa przedwstępna na dzierżawę terenów Szkunera została już podpisana, a inwestor w ciągu najbliższych miesięcy ma wybrać port instalacyjny dla swoich farm.
– Pod uwagę brane są zarówno porty krajowe, jak i zagraniczne, ale dokładamy wszelkich starań, by możliwa była instalacja z portu położonego w Polsce. O lokalizacji portu decydują względy techniczne – w miarę postępu projektu BC-Wind, w drodze analiz technicznych zyskujemy więcej danych o samych komponentach i na tym bazujemy przy wyborze portu instalacyjnego – tłumaczy Kacper Kostrzewa, dyrektor projektu BC-Wind.
Budowa portu serwisowego offshore na terenach Szkunera ma się rozpocząć pod koniec 2024 r. Dwa lata później ma on już działać, a w kolejnym roku, czyli w 2027 r. ma popłynąć prąd z morskiej farmy Ocean Winds.
Prezes Szkunera podkreśla, że we Władysławowie działa także firma N-Sea Polska, która jest wykonawcą badań geologicznych i geofizycznych oraz prac podwodnych dla deweloperów farm.
– Mamy nadzieję, że właśnie nasze miasto stanie się lokalnym centrum dla branży offshore. Kluczowy będzie moment, gdy faktycznie ruszy budowa portu serwisowego na naszym terenie. Spodziewamy się, że właśnie wtedy na terenie Władysławowa pojawią się kolejne firmy świadczące usługi dla inwestorów z tej branży – zapowiada W. Wawrzonkowski.