Pomorze Zachodnie od zarania dziejów było gospodarczo związane ze Skandynawią. Geograficznie od zawsze mamy położenie na przecięciu 2 ważnych szlaków gospodarczych i kulturowych. Jeden biegnący z zachodu na wschód z nakładającą się na niego naszą dobrą współpracą transgraniczną w ramach Euroregionu Pomerania opartego o 2 metropolie, czyli Szczecin i Berlin. Drugi to właśnie ten biegnący ze Skandynawii, gdzie prym wiedzie Dania i Szwecja poprzez Świnoujście, Szczecin, Wrocław oraz cały Śląsk i dalej na południe Europy. Przy czym ten drugi zlokalizowany jest po obu stronach Odry, zarówno po naszej, jak i po niemieckiej.
Kiedy spojrzy się na gospodarcze oddziaływanie w regionie, widać charakterystycznego motyla, którego głowa skierowana jest w stronę Skandynawii, tułowiem jest Odra, 2 lewe skrzydła to niemiecka Meklemburgia i Brandenburgia, a 2 prawe stanowi zachodniopomorskie i lubuskie. Na owych skrzydłach widać też ogromne 2 kropki, czyli metropolię szczecińską i berlińską, które najpóźniej w 2026 r. połączy szybkie połączenie kolejowe. Poza tym Szczecin to jedyna metropolia w Polsce leżąca dosłownie na granicy 2 państw. Połowa jej granicy oddziaływania leży w Polsce, a połowa w Niemczech, gdzie od lat żyje coraz więcej Polaków pracujących w Zachodniopomorskiem oraz tych, co mieszkają wciąż po naszej stronie Odry, ale pracują w pobliskich niemieckich miejscowościach.
Zielone zachodniopomorskie
W przypadku kierunku północ-południe, ostatnie badania naukowe historyków pokazują przyjazne handlowe stosunki gospodarcze Słowian i duńskich Wikingów w czasach, gdy napadali oni i plądrowali praktycznie całą Europę, a swoimi łodziami docierali nawet do Konstantynopola. Sprawa jest o tyle ciekawa, że również i dzisiaj to właśnie Dania jest największym inwestorem zagranicznym w naszym regionie. Duńczycy nie tylko u nas zainwestowali, ale także wiele duńskich albo duńsko-polskich rodzin swoje życie związało z Pomorzem Zachodnim. Zresztą nie tylko Duńczycy, ale także Szwedzi, Norwegowie i Finowie. To oni mawiają o Szczecinie „the most Scandinavian City in Poland”, a zachodniopomorskie jest przez nich nazywane „Small Denmark”.
Jednym z powodów jest znaczący udział regionu w produkcji energii pochodzącej z OZE. Łączna moc zainstalowana zielonej energii w Zachodniopomorskiem to 20% całości polskiego OZE, a moc zainstalowana w farmach wiatrowych stanowi aż ¼ całej mocy zainstalowanej w Polsce. Teraz jako region wchodzimy mocno w zielone paliwa, czyli głównie wodór z jego wytwarzaniem i magazynowaniem. Stało się to ważnym magnesem przyciągającym inwestorów. To nie przypadek, że niemal każdy z nich chwali się korzystnym bilansem energetycznym swojej nowej inwestycji w Zachodniopomorskiem.
To dlatego zielone Pomorze Zachodnie jest miejscem wielu spektakularnych inwestycji. Do ciekawych należy największa na świecie fabryka mebli szwedzkiej grupy IKEA, a co piąty produkt sprzedawany w tej sieci pochodzi właśnie z Polski. Mamy też u nas całą grupę Cargotec znaną m.in. ze świetnego sprzętu pracującego w wielu terminalach portowych, centrach logistycznych czy fabrykach, jak również japońskiego Bridgestone produkującego całe spektrum opon samochodowych i nie tylko. Jest również duński Vestas, który swoimi śmiałymi planami inwestycyjnymi zaskakuje wielu dotychczasowych liderów rynku energetyki wiatrowej w Polsce. We wrześniu została sfinalizowana umowa na zakup upadłej w 2020 r. fabryki fundamentów farm wiatrowych ST3 Offshore, gdzie niebawem Vestas otworzy montownię gondoli do morskich elektrowni wiatrowych.
Liczna obecność skandynawskich firm w regionie powoduje modę na skandynawski styl zarządzania ludźmi w tych firmach. To, co do niedawna było wyznacznikiem wysokich standardów HR u Skandynawów, walczące z nimi o pracownika polskie podmioty przejęły i zaakceptowały. Wiele firm przekonało się na własnej skórze, że warto inwestować w ludzi i ich szanować.
Naszymi kluczowymi produktami eksportowymi są drewno i artykuły z drewna (19%) statki, jachty i łodzie (14%), maszyny i urządzenia mechaniczne (9%), artykuły z żeliwa i stali (6%), maszyny i urządzenia elektryczne (5%) oraz ryby i przetwory rybne (5%). Głównymi zaś kierunkami eksportu są Niemcy (31,7%) Szwecja (6,4%) Dania (5,8%), a w dalszej kolejność także Wielka Brytania, Francja i Norwegia. Warto dodać, że 49% naszego regionu stanowią duże obszary wiejskie i leśne. Jesteśmy 3. największym eksporterem w branży rolno-spożywczej w Polsce.
Gospodarka morska i logistyka
Zachodniopomorskie posiada porty o podstawowym znaczeniu dla gospodarki państwa, czyli Szczecin, Świnoujście i Police oraz kilka mniejszych, ale bardzo ważnych regionalnie, jak Kołobrzeg czy nieco mniejsza Stopnica, położona nad Zalewem Szczecińskim, ale obsługująca także statki morskie. Należy dodać, że port w Szczecinie jest najdalej położonym na południu i najgłębiej położonym w głębi lądu portem morskim w Polsce. Świnoujście to nie tylko duży port masowy, ale także największy w Polsce terminal promowy czy terminal gazowy. Z kolei Police to port Zakładów Chemicznych Police należących do Grupy Azoty, a Kołobrzeg był bodajże pierwszym polski portem, gdzie pojawiła się w tranzycie kukurydza z Ukrainy.
Dużym atutem tych portów jest nie tylko położenie, ale także spore zapasy terenów pod przyszły rozwój i inwestycje – dla przykładu sam port w Szczecinie ma do swojej dyspozycji ponad 500 ha na przyszły rozwój z możliwością pozyskania kolejnych terenów. Zachodniopomorskie to też jedyny region w Polsce posiadający połączenia ze śródlądowym transportem w całej zachodniej Europie, poprzez dolną Odrę i kanał Odra–Hawela, którą barki płyną do Berlina i do Francji. W ub.r. w Niederfinow strona niemiecka dokonała uroczystego otwarcia nowej podnośni dla barek umożliwiającą wpływanie statków o długości do 120 m i głębokości wanny aż 4 m. Trwają także prace na kanale Odra–Hawela mające w najbliższych latach zapewnić 2,8 m głębokości na całej długości drogi wodnej Berlin–Szczecin, co pozwoli na swobodny ruch największych barek, jakie pływają po drogach śródlądowych zachodniej Europy. Nie bez znaczenia jest też zaawansowana budowa drogi ekspresowej S6, zapewniająca dostęp nie tylko do Szczecina, ale także dalej do Berlina i całej Europy. W 2024 r. ma zakończyć się także budowa trasy S3 łączącej Świnoujście i Szczecin z południem Polski, z Czechami i finalnie z południem Europy. Niestety piętą achillesową od lat limitującą rozwój portów i transportu intermodalnego są fatalne i niewydolne połączenia kolejowe skutecznie blokujące region w rozwijaniu intermodalu.
Nie można zapomnieć o rosnącym w siłę lotnisku w Goleniowie, które, wywodząc się z małego lokalnego obiektu wojskowego, ostatnimi latami mocno się rozwija. Lotnisko ma tę zaletę, że jest oddalone o 25 km od Szczecina i jest doskonale skomunikowane drogami ekspresowymi i wydajnym połączeniem kolejowym. Kiedy powstanie północna obwodnica miasta, dostęp ten będzie jeszcze lepszy. Poza tym zlokalizowane jest dosłownie w lesie, z dala od siedlisk ludzkich, dzięki czemu nie ma żadnych obostrzeń, jeżeli chodzi o hałas czy też kierunki obsługi ruchu lotniczego. Wokół lotniska są też potężne tereny umożliwiające wybudowanie części cargo. Przykładowo, nowe lotnisko w Berlinie nie ma takiego zapasu terytorialnego pozwalającego na wybudowanie dużej strefy cargo, co po uruchomieniu szybkiego połączenia kolejowego Berlin–Szczecin, umożliwi spięcie obu lotnisk i rozpoczęcie współpracy w zakresie obsługi towarów.
Zachodniopomorskie przeżywa również ogromny rozwój firm z sektora e-commerce, co dodatkowo motywuje do rozwoju lotniczego cargo. Region jest też jednym z krajowych liderów, jeżeli chodzi o coroczny przyrost powierzchni magazynowych . Mimo wielu ogromnych inwestycji czołowych deweloperów rynek ten wciąż nie osiągnął równowagi, wiele firm szuka wolnych powierzchni magazynowych albo terenów pod nowe projekty. Jedynym z powodów inwestycji jest lokalizacja magazynów w sąsiedztwie Skandynawii i Niemiec. Szczecin jako miasto ma bliżej niż do Warszawy aż do 3 europejskich stolic: Berlina, Pragi i Kopenhagi.
W regionie rozwija się także branża stoczniowa. Budowane i remontowane są statki, a ostatnią spektakularną jednostką morską, która powstała w Szczecinie był specjalistyczny statek do transportu rakiet Arianne 6 z Francji do Gujany Francuskiej.
Wciąż jednak oczekujemy na zieloną stocznię złomową. Ten biznes świetnie się rozwija w kilku miejscach, mi.in. w Danii.
Polskie zagłębie offshore
Przygodę z branżą offshore zachodniopomorskie rozpoczęło na początku lat 90., kiedy to kilka stoczni z regionu zdobyło zlecenia na wykonywanie różnych elementów zarówno dla sektora oil & gas, jak i dla rozpoczynających wtedy swoje życie wielu farm wiatrowych na Bałtyku, ale także na Morzu Północnym. Po wielu latach starań i negocjacji region odniósł spektakularny sukces – z pomocą środków unijnych niemiecki koncern Bilfinger wraz z Funduszem Mars wybudował pierwszą w Polsce fabrykę branży offshore produkującą fundamenty dla morskiej energetyki wiatrowej. Zakład zaczął działalność w 2015 r., a w 2018 r. był już 5. największym dostawcą fundamentów dla MEW w Europie. W szczytowym okresie pracowało w nim ponad 1000 osób, a łącznie przewinęło się tam ponad 1500 świetnie wyszkolonych pracowników, stanowiących dzisiaj w regionie wysoko kwalifikowane kadry dla powstającej u nas branży offshore wind. Wciąż istnieje zainstalowana na jej terenie ogromna suwnica bramowa, która jest najwyższą w Europie (125 m) oraz ma dźwig u największym udźwigu, bo wynoszącym aż 1400 t. Teraz to duński Vestas ma dać tej fabryce nowe życie.
Firma ma także w planach budowę w Szczecinie nowej fabryki, która ma stanąć tuż przy nowo pogłębionym torze wodnym. Obok niej powstać ma także fabryka kabli morskich. Kawałek dalej, w głębi portu, koncern hiszpański ma zamiar budować własną fabrykę na potrzeby branży offshore.
Wyzwań nie brakuje
Największym wyzwaniem regionu jest kapitał ludzki. Ciągle powstające nowe inwestycje potrzebują kadr, a napływ nowych mieszkańców jest nieco mniejszy niż zapotrzebowanie. Pojawia się więc deficyt pracowników w stosunku do potrzeb. Dotyczy to szczególnie osób po średnich szkołach technicznych i zawodowych. Tylko sam Szczecin, w związku z ogromnym rozwojem branży offshore, za chwilę będzie potrzebował 10 tys. nowych pracowników. Niestety wojna w Ukrainie także i na Pomorzu Zachodnim wywołała duży odpływ ludzi powracających bronić swojego kraju, a przemysł stoczniowy czy porty ściągają pracowników z najbardziej egzotycznych kierunków. Trzeba jednak przyznać, że wszyscy obcokrajowcy czują się u nas dobrze.
Wyzwaniem są także połączenia kolejowe. Od 1985 r. region czeka na modernizację najważniejszej towarowej magistrali kolejowej CE-59, zwanej od swojego przebiegu Nadodrzanką. Główną jej część została zbudowana jeszcze przez Niemców (jak i wszystkie linie kolejowe w Zachodniopomorskiem) w 1877 r. w postaci linii 273 między Szczecinem i Wrocławiem. Bez tej drogi kolejowej nie mamy co myśleć ani o transporcie intermodalnym, ani o budowie głębokowodnego terminalu kontenerowego w Świnoujściu, ani o powrocie transportu śródlądowego wzdłuż, być może kiedyś ponownie użeglownionej, Odrzańskiej Drodze Wodnej, która od końca lat 90. nie jest rzeką, na której da się uprawiać jakąkolwiek regularną żeglugę.
Deglobalizacja i skracanie łańcuchów dostaw
Obserwujemy też zmiany w skali globalnej. Postępujący proces deglobalizacji oraz przenoszenie produkcji z Azji, głównie z Chin, do Europy już wywołuje spadki przeładunków kontenerowych na Bałtyku i wzrost transportu wewnątrz Unii Europejskiej. Coraz więcej firm zastanawia się nad rozwojem swojego potencjału produkcyjnego w Europie, chociaż wcześniej były znane z aktywności w Azji. Wszyscy mają dość problemów z dostawami do Europy z Dalekiego Wschodu, zarówno w transporcie morskim, jak i kolejowym. Po pierwsze mamy do czynienia z ogromnymi wahaniami cen frachtów oraz czasu dostawy, co powoduje ogólną niepewność albo czasami i braki dostaw. I tak według starej dobrej zasady, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu, producenci zaczynają interesować się Zachodniopomorskiem w poszukiwaniu możliwości inwestycyjnych oraz rozglądają się po lokalnym rynku podwykonawców i poddostawców. W efekcie otoczone dobrymi sąsiadami o dobrą przyszłość Zachodniopomorskie martwić się nie musi, choć ambitnych wyzwań jest coraz więcej.