Prawie połowa tonażu nowo budowanych statków będzie przystosowana do żeglugi na paliwach alternatywnych – wynika z danych brytyjskiej firmy Clarksons Research. W niektórych segmentach floty odsetek ten jest znacznie wyższy.
– W 2023 r. odnotowaliśmy ok. 539 nowych zamówień na statki przystosowane do paliw alternatywnych, co stanowi 45% wszystkich zamówień złożonych według tonażu. Podsumowując: 49% zamówionego obecnie tonażu będzie zasilane paliwami alternatywnymi – powiedział Steve Gordon, globalny dyrektor działu badawczego Clarksons.
Ponad 80% wszystkich kontenerowców i samochodowców zamówionych w 2023 r. będzie operować w systemie dwupaliwowym, a odsetek ten znacznie przekracza 90%, jeśli uwzględnimy w tych dwóch segmentach rozwiązania dual fuel ready. Natomiast we flocie masowców i tankowców tego typu rozwiązania są ograniczone.
Podobnie jak w przeszłości, wśród paliw alternatywnych przodowało LNG, a zamówienia na napęd gazowy objęły 220 statków (wliczając w to zbiornikowce LNG napędzane gazem). W przypadku 125 zamówień paliwem ma być metanol, a w czterech – możliwe będzie spalanie amoniaku. Biorąc pod uwagę oczekiwane tendencje dotyczące złomowania, do 2030 r. ok. ¼ światowego tonażu będzie mogła być przystosowana do wykorzystania paliw alternatywnych.
Według danych Clarksonsa wykorzystanie paliw alternatywnych nadal pozostaje jednak w cieniu rozwiązań mających ograniczyć emisję z paliwa standardowego. W ubiegłym roku scrubbery zainstalowano na 420 istniejących statkach, co umożliwiło używanie HFO i zapewniło oszczędność ok. 200 USD na tonie paliwa. Statki pływające na HFO stanowią obecnie ok. 27% światowego tonażu, a w 2023 r. zamówiono ponad 320 nowych jednostek z zamontowanymi płuczkami.