Miniony 2023 r. zakończył się wzrostem przeładunków w polskich portach o prawie 10% w stosunku do 2022 r. Z wyników należy się cieszyć, ale nie można spoczywać na laurach, tym bardziej że prognozy dla branży nie są zbyt optymistyczne, a konkurencja nie śpi. Tak więc każda tona ładunku czy kontener jest ważny. Miejsce, gdzie ładunków można szukać, to kraje na południe od naszej granicy. Czechy, Słowacja, a nawet Węgry.

Sprzyja temu dobrze rozwijająca się infrastruktura drogowa w Polsce i rozwój portów. Oczywiście zawsze może być lepiej (o czym później), ale fakt rozbudowy naszych dróg i autostrad jest zauważalny na południu i często podkreślany w prasie jako polski sukces inwestycyjny. Czesi z delikatnym podziwem i zazdrością wyrażają się o tym czego udało się Polakom dokonać. Dodają z właściwym sobie poczuciem humoru, że zamiast inwestować unijne środki, w drogi oni zainwestowali… ale w trasy rowerowe albo w wieże widokowe w parkach. W jednym z najnowszych artykułów o polskiej sieci drogowej na portalu zdopravy.cz możemy przeczytać o kolejnych osiągnięciach Polski w tym zakresie, a tytuł artykułu obrazuje wspomniane odczucia: „Droga ekspresowa z Polski do granicy z Czechami jest gotowa, rozpoczęto jej przekazywanie. Zamiast autostrad mamy radary” (w Czechach – przyp. autora).


Dostęp do dalszej treści jest ograniczony tylko dla prenumeratorów. Zaloguj się lub zarejstruj przy użyciu kodu zaproszenia, który otrzymałeś/otrzymasz wraz z prenumeratą.

Mam już konto
   
Nie mam konta
*Pole wymagane
PRZEZRafał Machowiak
ŹRÓDŁONamiary na Morze i Handel 17/2024
Poprzedni artykułPolska w globalnym systemie logistycznym
Następny artykułInwestycyjny zastrzyk z KPO