Strategie dekarbonizacji, krajowe strategie rozwoju portów i raporty ekspertów jednoznacznie mówią o tym, że w europejskich portach musi powstać infrastruktura do produkcji alternatywnych paliw. Wybrane zakłady już rozpoczęły pracę, inne są budowane albo planowane.

Zaczęło się w Rotterdamie. Właśnie tam w terminalu gazowym Gate należącym do firmy Uniper (niemieckie przedsiębiorstwo energetyczne) i zlokalizowanym na terenie portu, w połowie br. rozpoczęto produkcję coraz bardziej popularnego paliwa bioLNG. Do produkcji używany jest importowany biogaz, który jest ulepszany do biometanu i jeszcze później za pomocą m.in. skraplarki zamieniany na bioLNG. Wydajność takiego procesu to 100 tys. t rocznie, gotowy produkt ma być wykorzystywany także jako paliwo morskie.

Na ekologiczne paliwo stawia też inny holenderski port, Amsterdam. W tym przypadku chodzi o wodór. Inwestycję w tym porcie nazwano H2era i ma być ona jednym z największych zakładów w Europie. Zaplanowana moc to 500 MW. Do produkcji wodoru ma być zapewniona energia elektryczna z morskich farm wiatrowych, która zostanie doprowadzona osobną siecią, żeby unikać ewentualnych zatorów w krajowej sieci energetycznej.


Dostęp do dalszej treści jest ograniczony tylko dla prenumeratorów. Zaloguj się lub zarejstruj przy użyciu kodu zaproszenia, który otrzymałeś/otrzymasz wraz z prenumeratą.

Mam już konto
   
Nie mam konta
*Pole wymagane
PRZEZGrzegorz Bryszewski
ŹRÓDŁONamiary na Morze i Handel 21/2024
Poprzedni artykułKrojenie podmorskiego tortu
Następny artykułMorskie farmy wiatrowe zmieniają Niemcy