Rywalizacja między chińskimi a południowokoreańskimi stoczniowcami wciąż się zaostrza. Po raz pierwszy od kilku miesięcy Korea Południowa zanotowała największy odsetek nowych zamówień, szczególnie tych o wyższej wartości.
Według danych Clarkson Research południowokoreański przemysł trzymał 62% światowych zamówień w styczniu br. w ujęciu tonażowym. Było to 900 tys. CGT. Z kolei chińskie stocznie otrzymały jedynie 19% zamówionego tonażu, czyli 270 tys. CGT. Zamówienia Korei Południowej objęły 12 statków LNG, które zbuduje HD Korean Shipbuilding & Offshore Enineering, oraz jednostkę LNG, która powstanie w Samsung Heavy Industries.
Mimo to Chiny nadal dominują w ogólnym portfelu zamówień z wynikiem 91,51 mln CGT i 58% tonażu. Z kolei Korea Południowa ma 24% rynku (według tonażu) i nieco ponad 37 mln CGT.
Według danych VesselsValue chińscy armatorzy zobowiązali się do złożenia w rodzimych stoczniach do końca 2024 r. zamówień o wartości 123 mld USD. Dotyczyły one głównie tankowców, masowców i kontenerowców. Mimo to, zdaniem analityków, koreańskie stocznie mają pozytywne perspektywy na 2025 r., a HD KSOE zwiększyło swoją prognozę obrotów o 30% w porównaniu z celem na 2024 r.